Mniej znaczy więcej czyli trening po czterdziestce

0
1407

Na rozpoczęcie aktywności fizycznej nigdy nie jest za późno. Jednak na czterdziestce powinna je poprzedzić wizyta u fizjoterapeuty lub konsultacja z trenerem personalnym. W tym wieku w planie treningowym trzeba uwzględnić wiele czynników pozasportowych: oprócz naturalnych predyspozycji fizycznych między innymi dietę, a nawet czas odpoczynku.

 

 

Czy chcemy czy nie po czterdziestym roku życia w naszym organizmie zachodzą zmiany, których nie da się nie zauważyć, a tym bardziej zignorować, ponieważ wpływają na ogólną kondycję fizyczną, sprawność i wydolność. To one powodują, że podbiegnięcie do autobusu czy wbiegnięcie na trzecie piętro po czterdziestce nie jest już takie proste, jak dekadę wcześniej. Nie chodzi jednak o to, aby machnąć ręką i zrezygnować z ruchu. Aktywność fizyczna jest dziś uznawana przez wszystkich ekspertów żywieniowych i medycznych za fundament zdrowego trybu życia – bez względu na metrykę. W tym wieku jednak rozpoczęcie treningów winny poprzedzić planowanie i konsultacje.

– Jeśli decydujemy się rozpocząć treningi musimy odpowiedzieć sobie na dwa bardzo ważne pytania. Po pierwsze o motywacje, jaka nami kierują, po drugie o stawiany przed sobą cel treningowy – mówi Dorota Marcula, fizjoterapeutka z Centrów Medycznych Medyceusz. – Niech rozpoczęcie treningu nie będzie uzależnione od otoczenia, słowem, nie decydujmy się na to, bo wszyscy chodzą na siłownię. Naprawdę jest wiele form aktywności fizycznej i wśród nich każdy może znaleźć coś, co będzie mu sprawiało przyjemność.

Dorota Marcula tłumaczy, że drugi aspekt czyli cel treningowy jest jeszcze ważniejszy. Pierwszy trening często związany jest się z konkretną deklaracją, zazwyczaj są to: spalenie tkanki tłuszczowej, budowa masy mięśniowej, podniesienie ogólnej wydolności organizmu.

– Te trzy powody nie idą ze sobą w parze, ponieważ nie możemy jednocześnie budować masy mięśniowej i spalać tkanki tłuszczowej – podkreśla Dorota Marcula. – Właśnie z tego powodu i w tym wieku przed rozpoczęciem treningu na siłowni dobrze zasięgnąć porady fizjoterapeuty lub trenera personalnego. Oni podpowiedzą, jakie ćwiczenia będą najlepsze dla osiągnięcia celu treningowego, a także wytłumaczą metodykę ich wykonywania.

To bardzo ważne zwłaszcza, jeśli decydujemy się po czterdziestce na siłownię. Należy pamiętać, że ćwiczenia trzeba wykonywać z uwzględnieniem prawidłowej pozycji ciała, z prawidłowym napięciem mięśniowym czy odpowiednim zakresem ruchu. Dorota Marcula radzi: mniej znaczy więcej i dodaje, że od liczby powtórzeń ważniejsza jest  jakość i precyzja ruchu. Osoby zaczynające i wracające na siłownię po przerwie powinny pamiętać o tym, żeby wdrażać trening stopniowo, ponieważ rozpoczęcie od katorżniczego treningu może skończyć się tylko kontuzją. Jaką?

– Najczęściej zgłaszają się do mnie pacjenci z naciągniętymi mięśniami oraz z przeciążonym odcinkiem lędźwiowym bądź szyjnym kręgosłupa – mówi Dorota Marcula. – Inne bardzo częste kontuzje to naderwania mięśni, zablokowania i skręcenia stawów, a także bóle w okolicy barków, nadgarstków oraz kolan.

Przyczyny kontuzji? Cztery główne: zbyt krótka rozgrzewka, zbyt duże obciążenia, zbyt forsowny oraz zbyt częsty trening. Zwłaszcza brak rozgrzewki jest bardzo częstym powodem kontuzji. Osoba po 40. roku życia powinna oprócz doboru odpowiednich ćwiczeń, spojrzeć całościowo na swój tryb życia. Wraz z upływem lat nie wystarczy już bowiem sam trening. Trzeba też się wysypiać, dawać sobie czas na regenerację, a także prawidłowo się odżywiać. Dopiero zharmonizowanie wszystkich wymienionych warunków da szybkie i wyłącznie pozytywne efekty.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Prosimy wpisz swój komentarz!
Prosimy podaj swoje imię tutaj.